Reprezentacja Polski przegrała w kompromitującym stylu z reprezentacją Norwegii 1:3.
Przed DMŚ wszyscy głośno mówili, że Polska powinna zająć miejsce w pierwszej dwunastce. Jednak dwa pierwsze mecze pokazały na jakim poziomie jest polski tenis stołowy. O ile można zrozumieć porażkę z Austrią (2:3 przyp. red.), ale przegrana z Norwegią jest dla nas kompromitacją!

Ale może trochę o meczu.

Do dużej niespodzianki doszło w pierwszym pojedynku spotkania Polski z Norwegią. Najlepszy polski zawodnik, Lucjan Błaszczyk przegrał w pięciosetowym pojedynku, mimo prowadzenia 2:0, z Norwegiem Geirem Erlandsenem.

W drugim spotkaniu Daniel Górak grał z Jianfeng Wangiem. Pierwszy set należał zdecydowanie do Norwega, który prowadząc już 0:6, wygrał 8:11. Drugi set od samego początku do końca był popisem Wanga, który wygrał 6:11. Trzecia odsłona była bardziej wyrównana. Zawodnicy grali o każdy punkt, żaden nie chciał oddać drugiemu inicjatywy. Było 7:7, zrobiło się 9:9 i to był przełomowy moment tego spotkania. Przy serwisie Daniela Góraka dwa punkty zdobył jego przeciwnik, wygrał seta 9:11 i mecz 0:3.

Trzecie spotkanie, w którym Wang Zeng Yi spotkał się z Arne Marino AARAS, przez pierwsze dwa sety układało się po myśli naturalizowanego Chińczyka. Polak wygrał kolejno do 8 i 4. Niestety, w trzecim secie to Norweg grał bardzo dobry tenis, co sprawiło, że wygrał seta 8:11. W czwartym odsłonie widać było ogromne zmobilizowanie Polaka, który od samego początku grał bardzo dobrze, wygrał seta 11:5 i całe spotkanie 3:1.

W czwartej grze Lucjan Błaszczyk zmierzył się z Jianfengiem Wagiem. Lucek mimo prowadzenia w pierwszej partii 6:3, przegrał seta 10:12. Początek drugiego seta należał zdecydowanie do Wanga, jednak Lucek zdołał się przełamać i doprowadził do stanu 7:8. Jednak więcej zimnej krwi w końcówce zachował Norweg, który wygrał seta 9:11 i prowadził w meczu już 0:2. Trzeci set początkowo należał do Norwega, jednak z biegiem czasu Polak przejmował inicjatywę. Prowadził już 8:6, by wygrać 11:8. W bardzo wyrównanym czwartym secie o zwycięstwie decydowała końcówka, w której lepszy był Jianfeng Wang wygrywając 11:13. Wang wygrał partię 1:3, co zapewniło niespodziewane zwycięstwo Norwegów nad Polakami 1:3.


Polska - Norwegia 1:3
BŁASZCZYK Lucjan - ERLANDSEN Geir 2:3 (11:2, 11:6, 6:11, 3:11, 7:11)
GÓRAK Daniel - WANG Jianfeng 0:3 (8:11, 6:11, 9:11)
WANG Zeng Yi - AARAS Arne Marino 3:1 (11:8, 11:4, 8:11, 11:5)
BŁASZCZYK Lucjan - WANG Jianfeng 1:3 (10:12, 9:11, 11:8, 11:13)




Źródło: www.pingpong.com.pl